Z racji tego, iż moja Kasia jest troszeczkę romantyczna to kasetka też jest taka. Delikatne kwiatki i obowiązkowe pieczątki jak na prawdziwą paczkę przystało.
Na rogach lekkie przetarcia jedne większe inne mniejsze.
Górę polakierowałam werniksem "Pozłotnictwo - lustrina"
Dała ona delikatny lekko szklący połysk.
W tych dniach przygotowań, w czasie ślubu i wesela nieustannie prześladowały mnie myśli o dwóch bliskich mi osobach, które powinny być w tym pięknym dniu z młodymi. Powinny dzielić z nimi ich szczęście i radość.
Idąc przez życie wydaje nam się, że nic nie zmąci naszego szczęścia, że będzie tak zawsze. A to jest nieprawda, przez całe życie los coś nam zabiera po cichutku jak złodziej i najgorsze w tym jest to, że zabierając nam naszych bliskich zabiera cząstkę nas. Czasem łapią mnie dni kiedy po prostu bardziej brakuje mi tej cząstki siebie, którą zabrał odchodząc............ Bo gdy ludzie odchodzą zabierają ze sobą fragment nas. Po ich odejściu nic nie jest już takie same, dlaczego?
Na tym dzisiaj kończę, dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.Muszę się teraz skupić na prezencie w moim candy i niespodziance. odkładam więc wszystko co jest związane z weselem i do pracy:)) Postaram się poodwiedzać Wasze blogi pozostawiając ślad.
Pozdrawiam serdecznie Monika:)
"Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje, a serce swojej pociechy darmo upatruje." Tren VIII
Jan Kochanowski