Oliwki i kolor oliwkowy jak dla mnie to bardzo trudny temat. Po pierwsze nie lubię smaku oliwek jedynie sporadycznie do sałatek używam oliwy z oliwek. Kolor jak dla mnie jest smutny i nijaki, w moim otoczeniu nic w tym kolorze nie ma. Tak w ogóle to chyba go nie lubię i już miałam odpuścić ten miesiąc. Zwłaszcza, że mam trochę pod górkę w tym miesiącu. Muszę przyznać się bez bicia, że nasza koleżanka Danusia zmobilizowała mnie swoim przykładem i jednak postanowiłam i w tym miesiącu dołączyć do zabawy. Nie jest to jakaś fantastyczna i zapierająca dech w piersiach praca ale jest. Być może kogoś zainspiruje, a po drugie Stefanowi przyda się kąpiel. Moja praca to mydełko wykonane metodą dekupaż w organdynowym woreczku z zieloną wstążeczką myślę, że oliwkowego kolory jest dość. Zapraszam do oglądania:)
Może też być w celofanie z koralikami oliwkowymi.
I mały kolaż oliwki czarne więc wybrałam wersję z czarnym kolorem.
Mam nadzieję, że Stefanowi prezent przypadnie do gustu i teraz będzie pięknie pachniał oliwkami.
Jeszcze baner do zabawy i gotowe.
http://danutka38.blogspot.com/2015/08/cykliczne-kolorki-artystek-kolorystek.html
Pozdrawiam cieplutko Monika:)
"Życie jest za krótkie by stać w miejscu i myśleć co by było gdyby"
Świetny pomysł;)
OdpowiedzUsuńHe, he najbardziej mi się podoba fakt , że w końcu po ponad roku ktoś zaproponował Stefanowi mycie. Ja tam nie wiem ale jak on tak bez wytchnienia stoi na warcie u Szefowej to raczej nie miał czasu na toaletę :-) Jednym słowem kąpiel jest jak najbardziej na miejscu !!!
OdpowiedzUsuńMoniko przede wszystkim cieszę się , że nie odpuściłaś zabawy a ozdobne mydełko jest rewelacyjne . przypomniałaś mi o tej technice, i chyba sobie też zmajstruję takie mydełko.
Pozdrwiam
Bardzo ślicznie prezentuje się to mydełeczko, idealne na prezent. Świetny, niebanalny pomysł na oliwkowy kolorek :)
OdpowiedzUsuńSliczne mydełko aż szkoda używać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOrany jakie śliczne mydełko. Mieć takie w łazience to była by frajda. Moniko jesteś czarodziejka. Mydełko jest boskie.
OdpowiedzUsuńSuper prezent dla Stefana; praktyczny, pięknie zapakowany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Dało się, oj dało radę. Pełna mobilizacja i jest pięknie zdecupażowane mydełko w oliwki. Czasem, taki " kop" jest potrzebny i nie ma zmiłuj. Stefanek pianę utoczy po tym mydełku i Stefcia przychylniejszym okiem nań zerknie, bo większość z nas głodówkę jej serwuje, nie podrzucając nic do jedzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.)
Cudne jest to mydełko Moniczko! Świetny pomysł na drobny upominek. I opakowanie prześliczne!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Moniczko nie odpuściłaś i to jest najważniejsze:D
OdpowiedzUsuńa mydełko i woreczek świetny :)
pozdrawiam serdecznie
Śliczne mydełko! Wygląda bardzo elegancko w tym woreczku :-) Na pewno nie tylko Stefan chętnie by się z nim wykąpał ;-)
OdpowiedzUsuńSuper mydełko pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńOliwkowe mydełko jest moim ulubionym, a w takim wydaniu stanowi piękną ozdobę łazienki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana i Stefciowi czasem przyda się mała kąpiela już w tak pachnącym ,oliwkowym mydełku to z pewnością mu nie zaszkodzi.Monia ogromnie się cieszę ,że nie odpuściłaś i takie właśnie Was lubię ,że nie idziecie na łatwiznę ,tylko próbujecie robić coś w kolorach jakie czasem Wam nie leżą .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że październikowy kolor bardziej będzie Ci się podobał.
Buziaki
Fajne i praktyczne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moniu mydełko oliwkowe bardzo udane :) ja się zawsze zastanawiam, czy jak się go używa, to serwetka się nie odkleja kawałkami? Czy jest malowane w całości, czy tylko jedna strona, czy w ogóle jest malowane?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piszesz,że nic specjalnego. A ja lubię takie drobiazgi choć nie powiem oliwek nie tylko nie lubię,ale wręcz mogą cieszyć moje oczy lecz nie podniebienie. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńSliczne mydełko i kolczyki. Chciałabym taki prezent:)))
OdpowiedzUsuńNo i proszę jakie ładne oliwkowe mydełko, na prezent jak znalazł, fajnie że nie odpuściłaś :)
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko mydełka w deco też za mną chodzą od dawna,ale chyba dopiero w listopadzie się do nich dobiorę.
OdpowiedzUsuńTwoje oliwkowe mydełko jest bardzo ładne i do tego opakowane w oliwkowy woreczek,śliczności,myślę że wszystko zostało pokazane i zawarte,cykliczne kolorki zapewne zaliczone :)))
W przeciwieństwie do Ciebie,bardzo lubię kolor oliwkowy,a właściwie prawie wszystkie odcienie zieleni,co do samych oliwek to zależy od dnia,a oliwy z oliwek używam często.
Pozdrawiam cieplutko :)
ciekawe mydełko powstało :) ja nie zdążyłam we wrześniu :( też jakoś pod górkę było...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! :)
Bardzo ładnie się prezentuje w tych osłonkach. Z pewnością pachnie super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój pomysł na "pokonanie" trudnego koloru :)Piękne to Twoje mydełko i prześlicznie opakowane. Myślę, że nie tylko Stefan, ale każdy chciałby otrzymać taki prezent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne mydełko, mega oliwkowe.
OdpowiedzUsuńSuper na prezent :)
OdpowiedzUsuńI ładne i pewnie ładnie pachnące, oj bym takim się myła :-)
OdpowiedzUsuńMydełko prezentuje się cudnie! Oliwkowe....świetnie:)
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobiłaś mydełko, że nie wspomnę o dodatkowych akcentach :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i bardzo praktyczny :)
OdpowiedzUsuńWow jakie śliczne mydełko. Ja dla odmiany lubię jeść oliwki, a wręcz uwielbiam jako decoupage-owy motyw :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj oliwki to ja lubie... zwłaszcza czarne... i gaje oliwne widziałam ostatnio ....no i przez te gaje i inne raje na Zjazd twórczo zakręconych nie pojadę....nawet gdyby nie to o co wiadomo chodzi to i tak mam kontrol cały miesiąc w pracy i nie moge sie ruszyć...tak,że przykro mi niezmiernie ,że nie moge pojechac bo miałam taki plan:(( Pozdrawiam Moniko:)
OdpowiedzUsuńKiedy wyniki?
OdpowiedzUsuńno i jak teraz ruszyć takie ładne mydełko!
OdpowiedzUsuńtylko na wystawę połozyć i oglądać ;-D
cudne mydełko:)
OdpowiedzUsuń