Dawno mnie tu nie było, ktoś się stęsknił ? Wiadomo święta, praca i inne obowiązki oderwały mnie trochę od blogowania. Z drugiej strony zaś musiałam dać sobie czas i zastanowić się nad tym czy kontynuować pisanie czy może zawiesić. Każda z nas w pewnym momencie się nad tym zastanawia a tym razem dopadło mnie. Postanowiłam troszeczkę zwolnić i w pewnym sensie wrócić do realu. Znajoma poprosiła mnie o uszycie króliczka w stylu Tilda dla styczniowej solenizantki miał być zimowy i tak powstała królisia Gerda. Wykorzystałam białą bawełnę do uszycia ciałka i pantalonów. Sukieneczka jest uszyta z białej froty wykończonej koronką. Czapeczka i szalik oraz getry uszyłam z beżowej froty i w ten sposób wkomponował się w cykliczne kolorki u Danusi w tym miesiącu panuje kolor kokosowy. Odpuściłam sobie kilka kolorków w ramach zwolnienia tempa a w tym miesiącu dołączam i mam nadzieję, że moja praca zostanie zaakceptowana ciekawa też jestem waszych opinii, zapraszam więc do oglądania i konstruktywnej krytyki:)
Króliczka zgłaszam na wyzwanie kolorystyczne u Danusi, jeszcze tylko baner i gotowe.
Za białym kolorem nie przepadam, za śniegiem tym bardziej, zaś olej kokosowy jak najbardziej polecam ma wiele dobroczynnych składników dla naszego organizmu. Używam go do celów spożywczych i kosmetycznych po prostu rewelacja. Pod jednym małym warunkiem musi być z certyfikatem bio i tu odpowiedź na pytanie Danusi, dobra jakość musi kosztować.
Pozdrawiam cieplutko Monika:)
"Olej kokosowy wzmacnia układ immunologiczny, poprawia trawienie, chroni
przed nowotworami, wspomaga pracę tarczycy, a także zapobiega
powstawaniu wielu innych problemów zdrowotnych." dr. Bruce Fife
Moniczko fajnie że wróciłaś:) wiesz chyba zgrałyśmy sie w tym miesiącu, u mnie też maskotka :D Królisia wyszła świetnie i bardzo mi sie podoba i u mnie też jeszcze zagości ale z małymi zmianami:) pozdrawiam cieplutko
Witaj Moniko :) jak miło, że wróciłaś - bardzo stęskniłam się za Twoimi postami :) Każdy czasem potrzebuje odskoczni... A co do Gerdy to jest bardzo ładna, pasuje jej ten kolor kokosowy i co najważniejsze jest dobrze przygotowana do zimy i nie zmarznie :) Pozdrawiam Cię gorąco i ślę słoneczne uściski :)
Słodki króliczek :) Ja nie wyobrażam sobie dnia bez bloga i choć czasu mało to choć późną noca usiądę sobie i zajrzę na blogi, albo coś tam wieczorami podziergam itd :) Ja mam zaspół niespokojnych rąk, więc ciągle coś tworzę :)
Śliczny króliś, mięciutki i taki przytulasek idealnie pasuje do kolorków Danutki :). A z tym blogowaniem to każda z nas przechodziła nic na siłę a chęć sama wróci :)
Hej Moniko :) Króliś jest cudny. Cieplutko odziany w misterne szatki, podziwiam Twój talent do szycia :) Czasem trzeba odpuścić bloga i internet w ogóle, życie realne jest ważniejsze i nic nie dzieje się bez przyczyny. Ale jak tylko dasz radę, to pokazuj swoje dzieła, bo warto je podziwiać :) Dobrego roku :)
I ja się cieszę, że jestes i mogę Twoje cuda oglądać. Mam nadzieję, że niebawem znów ucieszysz moje oczy jakimś cudem:) Pozdrawiam Cię ciepło i wszystkiego dobrego życzę!:)
Monia ta króliczka jest śliczna ,przepięknie ubrana w wystrzałowe ciuszki.Widać po tej pracy ,że masz dar do takich szytych maskotek. Co do oleju kokosowego zgadzam się z Tobą w 100%,też używam tylko bio ,a teraz zrobiło się o nim głośno i wiele firm zarabia kokosy interes już na samej nazwie.Wystarczy czytać etykiety aby nie dać się nabić w butelke,ale że trzeba się trochę tym interesować i mieć wiedzę ,aby się nie naciąć choćby na rafinowany itp.Temat rzeka ,a ja czasu mam dziś malutko . Pozdrawiam ciepluśko i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku.
Króliś jest absolutnie fantastyczny i z pewnością będzie zaakceptowany. Czy się za Tobą stęskniliśmy?! No jasne że tak i szkoda by było gdybyś przestała pisać! Choć sama ostanio miałam podobne myśli, ale to wynika z ogólnego przemęczenia i braku czasu.
Oleju kokosowego niedawno zaczęłam używać w kuchni. Kupuję organic. Zastanawiam się do czego Ty jeszcze go stosujesz?
Witaj Moniko po dłuższej przerwie. Fajnie , że wróciłaś i to od razu z superowa pracą . Królisia świetna, podziwiam te wszystkie szyta maskotki . Bo to wcale nie prosto takie małe elementy się szyje. A do tego ma jeszcze superowe ubranka. Uważam że masz talent do tych szyjątek. Pozdrawiam serdecznie
Króliczek śliczny i świetne ubranko. Też nieraz mam ochotę przestać pisać na blogu. Trochę zwolniłam, piszę mniej postów. Wszystkiego dobrego w nowym roku i pozdrawia cieplutko.
Wątpliwości i dylematy związane z prowadzeniem bloga dopadają jak sądzę większość z blogerów. Ja także po kilku latach blogowania musiałam przemyśleć pewne sprawy na nowo. W efekcie nie zrezygnowałam z pisania, ale nie bloguję też kosztem siebie, swojego życia i innych zajęć. Myślę, że blogowanie powinno być przyjemnością, czymś co robi się w chwili, gdy przyjdzie na to ochota. Jeśli jest ono związane z prywatnymi zajęciami, to po co się spinać? :) Wierni czytelnicy i tak znajdą drogę do nowego postu niezależnie od daty jego publikacji. Inaczej sprawa pewnie wygląda, gdy prowadzi się bloga zarobkowo... Ale na ten temat niech wypowiedzą się ci, których to dotyczy. :) Króliczek Twojego autorstwa bardzo mi się spodobał - nie tylko z powodu sympatycznego wyglądu, ale także miękkości, którą widać nawet na lekko przymglonym zdjęciu. Już dawno wkroczyłam w wiek dorosłości, ale wtuliłabym w niego twarz z dziecięcą radością. :) Pozdrawiam serdecznie mając nadzieję, że Twoja praca zostanie doceniona na wyzwaniu.
Cudowny, śliczny i radosny króliś! Już od samego patrzenia mam ochotę przytulić się do niego! pozdrawiam i życzę Ci weny i siły na prowadzenie bloga.No i dodam, że bardzo lubię zaglądać do Ciebie :)
Jak widać każdego dopadają przemyślenia blogowe. Moniczko, życie toczy się, czasem potrzeba przerwy i już! Taki tildowy króliczek to jak marzenie - i popatrzeć można i przytulić się, jest słodki, uroczy i dopracowany w każdym szczególe. To taka praca o której mogę tylko pomarzyć, raczej bym nie potrafiła. Cieplutko pozdrawiam :-)
Królisia jest przesłodka i gdyby nie czapeczka z szalikiem, to prawie w negliżu, w sam raz do przytulania. Co do oleju to też się w pełni z Tobą zgadzam :)
cudony króliczek- uwielbiam takie zabawki. Sama do tej pory próbwałam z Tilda, ale jedna osoba tak mnie zniechęciła, że zaprzestałam szycia:-) POzdrawiam!
królik wspaniały, od dawna już przeglądam blogi i coraz bardziej podobają mi się takie recznie uszyte zabawki, naprawiłam maszyne do szycia, tylko nie mam pojęcia jak sie za to zabrac, nie jestem ani krawcową, próbowałam haftu, troche mi to wychodzi, jestem z wykształcenia nauczycielem owszem ukończyłam liceum plastyczne ale szycie to czarna magia, od czego zacząć żeby poszło łatwiej , proszę o radę, pozdrawiam
Moniczko fajnie że wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńwiesz chyba zgrałyśmy sie w tym miesiącu, u mnie też maskotka :D
Królisia wyszła świetnie i bardzo mi sie podoba i u mnie też jeszcze zagości ale z małymi zmianami:)
pozdrawiam cieplutko
Witaj Moniko :) jak miło, że wróciłaś - bardzo stęskniłam się za Twoimi postami :) Każdy czasem potrzebuje odskoczni... A co do Gerdy to jest bardzo ładna, pasuje jej ten kolor kokosowy i co najważniejsze jest dobrze przygotowana do zimy i nie zmarznie :) Pozdrawiam Cię gorąco i ślę słoneczne uściski :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przytulila króliczka :) moja córeczka by nie pogardzila uwielbia króliki.
OdpowiedzUsuńMilutki jest świetna przytulanka:)
Słodki króliczek :)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie dnia bez bloga i choć czasu mało to choć późną noca usiądę sobie i zajrzę na blogi, albo coś tam wieczorami podziergam itd :)
Ja mam zaspół niespokojnych rąk, więc ciągle coś tworzę :)
Śliczny króliś, mięciutki i taki przytulasek idealnie pasuje do kolorków Danutki :). A z tym blogowaniem to każda z nas przechodziła nic na siłę a chęć sama wróci :)
OdpowiedzUsuńCudowny króliczek, biel nadaje mu delikatności i przytulasiowych chęci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Jaki słodki króliczek :)
OdpowiedzUsuńHej Moniko :) Króliś jest cudny. Cieplutko odziany w misterne szatki, podziwiam Twój talent do szycia :)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba odpuścić bloga i internet w ogóle, życie realne jest ważniejsze i nic nie dzieje się bez przyczyny. Ale jak tylko dasz radę, to pokazuj swoje dzieła, bo warto je podziwiać :)
Dobrego roku :)
O jakiej krytyce tu mowa Moniko ... króliczka Gerda jest prześliczna .... gratuluję bo praca super . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę, że jestes i mogę Twoje cuda oglądać. Mam nadzieję, że niebawem znów ucieszysz moje oczy jakimś cudem:) Pozdrawiam Cię ciepło i wszystkiego dobrego życzę!:)
OdpowiedzUsuńCudny króliczek, jakie ma fajne ubranko :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Piękny, od razu chce się go przytulić :)
OdpowiedzUsuńkróliczek jest bombowy
OdpowiedzUsuńSuper królicze tylko przytulać ; ) gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana, wszyscy się za Tobą stęskniłyśmy ! Króliczek wyszedł wspaniale, pięknie go wykonałaś, wspaniała robota :)
OdpowiedzUsuńMonia ta króliczka jest śliczna ,przepięknie ubrana w wystrzałowe ciuszki.Widać po tej pracy ,że masz dar do takich szytych maskotek.
OdpowiedzUsuńCo do oleju kokosowego zgadzam się z Tobą w 100%,też używam tylko bio ,a teraz zrobiło się o nim głośno i wiele firm zarabia kokosy interes już na samej nazwie.Wystarczy czytać etykiety aby nie dać się nabić w butelke,ale że trzeba się trochę tym interesować i mieć wiedzę ,aby się nie naciąć choćby na rafinowany itp.Temat rzeka ,a ja czasu mam dziś malutko .
Pozdrawiam ciepluśko i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku.
Króliś jest absolutnie fantastyczny i z pewnością będzie zaakceptowany. Czy się za Tobą stęskniliśmy?! No jasne że tak i szkoda by było gdybyś przestała pisać! Choć sama ostanio miałam podobne myśli, ale to wynika z ogólnego przemęczenia i braku czasu.
OdpowiedzUsuńOleju kokosowego niedawno zaczęłam używać w kuchni. Kupuję organic. Zastanawiam się do czego Ty jeszcze go stosujesz?
Ja się stęskniłam:) dobrze Cię widzieć Moniko! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!! A króliczek rewelacyjny! podziwiam!
OdpowiedzUsuńMoniko Twoja króliczka jest prześliczna i cieszę się ,że znów pochwaliłaś się Swoją pracą sama takich cudeniek nie potrafię . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko po dłuższej przerwie. Fajnie , że wróciłaś i to od razu z superowa pracą . Królisia świetna, podziwiam te wszystkie szyta maskotki . Bo to wcale nie prosto takie małe elementy się szyje. A do tego ma jeszcze superowe ubranka.
OdpowiedzUsuńUważam że masz talent do tych szyjątek.
Pozdrawiam serdecznie
Słodki króliczek :)
OdpowiedzUsuńKróliczek śliczny i świetne ubranko. Też nieraz mam ochotę przestać pisać na blogu. Trochę zwolniłam, piszę mniej postów.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym roku i pozdrawia cieplutko.
Wątpliwości i dylematy związane z prowadzeniem bloga dopadają jak sądzę większość z blogerów. Ja także po kilku latach blogowania musiałam przemyśleć pewne sprawy na nowo. W efekcie nie zrezygnowałam z pisania, ale nie bloguję też kosztem siebie, swojego życia i innych zajęć. Myślę, że blogowanie powinno być przyjemnością, czymś co robi się w chwili, gdy przyjdzie na to ochota. Jeśli jest ono związane z prywatnymi zajęciami, to po co się spinać? :) Wierni czytelnicy i tak znajdą drogę do nowego postu niezależnie od daty jego publikacji. Inaczej sprawa pewnie wygląda, gdy prowadzi się bloga zarobkowo... Ale na ten temat niech wypowiedzą się ci, których to dotyczy. :)
OdpowiedzUsuńKróliczek Twojego autorstwa bardzo mi się spodobał - nie tylko z powodu sympatycznego wyglądu, ale także miękkości, którą widać nawet na lekko przymglonym zdjęciu. Już dawno wkroczyłam w wiek dorosłości, ale wtuliłabym w niego twarz z dziecięcą radością. :)
Pozdrawiam serdecznie mając nadzieję, że Twoja praca zostanie doceniona na wyzwaniu.
Cudowny, śliczny i radosny króliś! Już od samego patrzenia mam ochotę przytulić się do niego! pozdrawiam i życzę Ci weny i siły na prowadzenie bloga.No i dodam, że bardzo lubię zaglądać do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJakiż on uroczy!!!! Moniko wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńUrocza króliczka. Piękną ma sukieneczkę.
OdpowiedzUsuńJak widać każdego dopadają przemyślenia blogowe. Moniczko, życie toczy się, czasem potrzeba przerwy i już!
OdpowiedzUsuńTaki tildowy króliczek to jak marzenie - i popatrzeć można i przytulić się, jest słodki, uroczy i dopracowany w każdym szczególe. To taka praca o której mogę tylko pomarzyć, raczej bym nie potrafiła.
Cieplutko pozdrawiam :-)
Króliczka jest słodziutka i wytworna , ma fajną sukienkę i te nóżki , urocza :)
OdpowiedzUsuńSuper króliczek pozdrawiam cieplutko☺
OdpowiedzUsuńsuper króliczek:)
OdpowiedzUsuńZabawny króliczek i pełen uroku.
OdpowiedzUsuńŚliczny, widać że w dotyku będzie milutki:)
OdpowiedzUsuńJaki słodki króliczek, świetnie się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńSłodki i przytulacki. Uroczy.
OdpowiedzUsuńŚwietna królisia! Cieszę się Moniko, że znowu jesteś! Lubię do Ciebie zaglądać :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńŚliczna królisia,aż się prosi,żeby ją potulić
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny, śnieżny króliczek - a raczej króliczka ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny króliczek :)
OdpowiedzUsuńuroczy
OdpowiedzUsuńKrólisia jest przesłodka i gdyby nie czapeczka z szalikiem, to prawie w negliżu, w sam raz do przytulania. Co do oleju to też się w pełni z Tobą zgadzam :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny słodziaczek :)
OdpowiedzUsuńSuper !!!
Jak ja zazdroszczę umiejętności krawieckich :)
Podziwiam :)
Pozdrawiam
A.M.S.
cudony króliczek- uwielbiam takie zabawki. Sama do tej pory próbwałam z Tilda, ale jedna osoba tak mnie zniechęciła, że zaprzestałam szycia:-) POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńkrólik wspaniały, od dawna już przeglądam blogi i coraz bardziej podobają mi się takie recznie uszyte zabawki, naprawiłam maszyne do szycia, tylko nie mam pojęcia jak sie za to zabrac, nie jestem ani krawcową, próbowałam haftu, troche mi to wychodzi, jestem z wykształcenia nauczycielem owszem ukończyłam liceum plastyczne ale szycie to czarna magia, od czego zacząć żeby poszło łatwiej , proszę o radę, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny króliczek
OdpowiedzUsuńJa się ostatnio przeprosiłam z maszyną i wracam do szycia. Pewno i do króliczków również. Twój kokosowy bardzo milusi. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńAle boski królik :) taki dziewczęcy, delikatny idealny do pokoju małej księżniczki
OdpowiedzUsuńKrólisia jest rewelacyjna, z przyjemnością bym się do takiej maskotki przytuliła :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest królisia Gerda w zimowym stroju i z pięknym serduchem :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Jaki słodki króliczek :-D Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAle słodziak.......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sam bym chętnie przytuliła twoją królisię, prześliczna taka milutka i cieplutka, nawet na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńSliczny króliczek. Ma śliczne serduszko:)
OdpowiedzUsuńA co tutaj krytykować, królik pierwsza klasa!!
OdpowiedzUsuńJest bardzo, bardzo przytulaśna :-)
OdpowiedzUsuńwspaniały króliczek, pięknie uszyłaś i wykończyłaś :) czy zdradzisz skąd brałaś wykrój?
OdpowiedzUsuńFajnie, ze jesteś:) A króliś bardzo sympatyczny:)
OdpowiedzUsuńŚliczna, aż mam ochotę ją przytulić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ach te Twoje króliki,kolejny i taki piękny :)
OdpowiedzUsuń