piątek, 28 listopada 2014

Mały lifting...........

Dzisiaj zacznę trochę inaczej, bo muszę serdecznie podziękować wszystkim miłym osóbkom, które doradzały mi gdy prosiłam o pomoc i podpowiedź. Odzew był szeroki i czegoś nowego się dowiedziałam, dziękuję Wam kochane za wskazówki. Postanowiłam zrobić taką kartkę według waszych wskazań, ale to innym razem ją pokażę jak skończę. Tym razem chciałabym pokazać kartkę z poinsecją jaką sama zrobiłam. Metodą prób i błędów narysowałam szkic potem ją wycięłam z czerwonego kartonu x 3 sztuki. Kreski na kwiatkach zrobiłam szydełkiem, brzegi pomalowałam klejem z brokatem. Każdy kwiat przykleiłam na kosteczkach dystansowych, żeby był bardziej wypasiony. Środek z dziurkacza  koraliki złote i czarne takie malutkie nie wiem jak się nazywają.
Inspiracją do zrobienia tej kartki była karteczka otrzymana od Basi, taki mały lifting.



Moja własna gwiazda.







Ciekawa jestem jak wam się podoba.
Pozdrawiam cieplutko Monika:)

środa, 26 listopada 2014

Candy....

Śliczne świąteczne tekturki do zgarnięcia, po szczegóły zapraszam do:




Zapisujcie się im więcej osób zgłosi się do zabawy tym więcej będzie zestawów.
Pozdrawiam cieplutko Monika:)

niedziela, 23 listopada 2014

Ciągle się uczę.....

Zrobiłam karteczkę świąteczną według mapki z Digi Scrapu jeszcze to nie jest to, czegoś mi w niej brakuje, może ktoś mi podpowie, gdzie robię błąd.




Kartkę posyłam na wyzwanie z mapką w digi scrap

Jako, że kartka ma kilka warstw to zgłaszam ją na wyzwanie # 23 Warstwy do Kartkowe ABC


Tymczasem się żegnam do następnego postu Monika:)


"Z nauką jest jak z wiosłowa­niem pod prąd. Sko­ro tyl­ko zap­rzes­ta­niesz pra­cy, za­raz spycha cię do tyłu." Benjamin Britten

piątek, 21 listopada 2014

Złoto.....

W listopadzie u Danutki panuje złoto, pierwsza moja myśl na te wyzwanie, bombka deku a może karczoch. Jednak to nie było to, myślę więc dalej może jakiś kuferek, ale za takimi sprzętami nie bardzo przepadam, a do łapania kurzu to mam inne sprzęty. Już myślałam, że sobie odpuszczę, ostatnio u mnie na tapecie kartki i kolejny boxing dla maluszka i tu też nic złotego mi nie pasowało. Oglądałam wasze prace i wpadałam w czarną rozpacz, że nic konstruktywnego nie wymyślę a robić coś czego nie czuję po prostu nie chcę. I tak wpadłam na pomysł wisiora z modeliny do niego dorobiłam kolczyki i oto jest. Wygląda na to, że wybrałam złoty z czarnym, zapraszam do oglądania.



Serce wykonane jest z czarnej modeliny na tym odciśnięty stempelek sanie Mikołaja, pociągnięte złotą purpuriną na to lakier i gotowe. Maleńki akcencik zielona pół-perełka do moich zielonych oczu.


Łańcuszek i bigle w kolczykach w kolorze starego złota.



 Moje upodobanie do złotego koloru jest umiarkowane, mam złotą biżuterię i ją lubię ale noszę ją na co dzień, na wielkie wyjścia wole srebro jest delikatniejsze. Poza tym nigdy nie pociągały mnie złote buty czy suknia ewentualnie bardzo dyskretna złota nitka. W domu też jedynie klamki w kolorze starego złota, w pracach zaś może się świecić np. brokat złoty bo dobrze wygląda i ludziom się podoba.
Banerek do zabawy może ktoś się skusi i do nas dołączy Danutka czeka i przyjmuje wszystkich, którzy zapoznali się z regulaminem:)

 Idę żabie na język sypnąć trochę złota, mam nadzieję, że spokojnie łyknie a Danusia zatwierdzi moją pracę. Ja zaś wracam do mojego boxinga bo maluszek czeka:)
Pozdrawiam cieplutko Monika:)

"Celem naszego życia nie powinno być posiadanie bogactw, lecz bogactwo bycia..." Erich Fromm

czwartek, 20 listopada 2014

Na niebiesko.....

Natrafiłam na wyzwanie świąteczne w Altair art pt. kartka świąteczna. Żeby jednak nie było zbyt łatwo, na kartce nie może znaleźć się żadna gotowa grafika. Wykorzystany papier może mieć motywy świąteczne tylko jako tło. Zrobiłam kartkę do której użyłam jako tło motywu z serwetki  do tego wykrojnik i poinsecja zrobiona przeze mnie według kursiku Panako  kwiatuszki robiłam już w zeszłym roku są urocze i bardzo fajnie się je robi. Zapraszam do oglądania.





 Kartkę zgłaszam na wyzwanie do Altair Art.

 I do Craft Fun "Gwiazdy gwiazdeczki"

Wyzwanie gwiazdkowe "Na strychu "



Mam nadzieję, ze spełniłam wszystkie wymogi zabawy.
Pozdrawiam cieplutko Monika:)

wtorek, 18 listopada 2014

Wymianka w Artimeno....

Blog sklepu Artimeno zorganizował świąteczną  wymiankę kartkową. Udział w tej zabawie wzięło 100 osób. Zabawa była przednia i ja tam byłam miód i wino piłam, a takie piękne kartki świąteczne otrzymałam. Organizatorkom dziękuję za wspaniałą zabawę mam nadzieję, że nie jest to ostatnia tego typu zabawa. Zapraszam do oglądania:)


Od   Basi 


I wycinane gwiazdki na pewno się przydadzą do świątecznych kartek, są śliczne.


Drugą  kartkę otrzymałam od Kerowyn



 Misternie wyszytą haftem matematycznym, odkąd zobaczyłam ten haft strasznie mi się podobał.


I do karteczki Kerowyn dołożyła jeszcze przydasie, idealne do świątecznych kartek.



A takie kartki ja wysłałam do Joli  i Anety:






Dziękuję Wam dziewczyny za piękne prezenty a moje czytelniczki zapraszam do odwiedzenia ich blogów, piękne rzeczy tworzą. 
Pozdrawiam serdecznie Monika:) 


"Uśmie­chnij się, ciesz się każdą przeżytą chwilą. Niech naj­mniej­szy pre­zent spra­wi , że w Twoim oku po­jawi się iskierka szczęścia. Pamiętaj, życie ma­my tyl­ko jedno."

niedziela, 16 listopada 2014

Spotkanie ze szkłem.....

Dzisiejszą niedzielę spędziłam "bardzo miło" znaczy fatalnie bo przesiedziałam ją na izbie przyjęć w nieciekawym towarzystwie z perspektywą niezałatwienia tego po co tam przyszłam. Okazuje się, że nieznajomość przepisów połączona z ignorancją daje bardzo wybuchową mieszankę. Rzadko chodzę do lekarzy, dlatego cała ta procedura nie jest mi znana. Musiałam więc odsiedzieć swoje abym na przyszłość wiedziała w czym rzecz. Tak sobie myślę, gdyby tak zwana "służba zdrowia" była prywatna w całości, to może nie ja bym prosiła o pomoc..... i nie musiałabym siedzieć w poczekalni z gościem od którego bije całą tablicą Mendelejewa i nie tylko. Tak więc po odczekaniu kilku godzin pan doktor się ulitował i mnie przyjął, zrobił mały zabieg i odesłał do domu. Jednocześnie zaopatrując w skierowanie do poradni chirurgicznej stwierdzając, że limity się wyczerpały a właściwie to taki drobiazg nie wymaga dalszego leczenia. Ażeby było śmieszniej skierowanie mam jako pilne. Jednak jakaś ingerencja była więc przysługuje mi L-4 i powinnam udać się do lekarza rodzinnego.  I znów jako mało znająca się na kanonach naszego lecznictwa mam mały problem.... co ja mam zrobić?
Tak więc siedzę sobie przed laptopem z zabandażowaną stopą i próbuję sklecić posta. Jednocześnie zastanawiając się co zrobię jutro.
Miałam dług wdzięczności co do mojej koleżanki i jej męża, właściwie nie ja tylko moja Kasia i tu znów jest długa historia dotycząca pana fotografa, który okazał się niezbyt uczciwą osobą. Tak więc trzeba było jakoś zadziałać, aby to moje dziecko miało zdjęcia ślubne w plenerze do którego się przygotowało.Wtedy przyszła mi z pomocą koleżanka z pracy i Kasia ma piękne zdjęcia i jeszcze do tego filmik z podkładem muzycznym praktycznie za dziękuję. Wiedząc, że koleżanka chciałaby mieć skrzynkę na przyprawy postanowiłam jej coś takiego zrobić i oto ta skrzyneczka. Jest zielona troszeczkę przecierana, ale nie za bardzo, żeby pasowała do nowoczesnej kuchni. Mam nadzieję, że jej się spodobała, w skrzyneczce było jeszcze małe co nieco na romantyczną kolację we dwoje.
Zapraszam do oglądania.



 Boczne deseczki są pomalowane tylko lakierem bezbarwnym, dół wyłożyłam materiałem, sklejka niezbyt dobrze się prezentowała.









Ciekawa jestem waszego zdania, czy taki prezent może się spodobać?
Pozdrawiam serdecznie i zmykam do łóżka bo noga daje mi popalić. 
Miłego tygodnia do zobaczenia wkrótce Monika:))

"Mądry człowiek powinien wiedzieć, że zdrowie jest jego najcenniejszą własnością i powinien uczyć się, jak sam może leczyć swoje choroby" Hipokrates

poniedziałek, 10 listopada 2014

Mój pierwszy raz......

Lubię podejmować nowe wyzwania, ta radość gdy zrobisz jakaś pracę a ona wywołuje uśmiech. Wtedy poziom endorfin podnosi się i jesteś po prostu szczęśliwa. Miałam zrobić karteczkę na roczek dla Mateuszka a tu klops nie mam nic z czego mogła by taka kartka powstać, żeby coś zamówić nie ma czasu bo przesyłka może nie dotrzeć i wtedy będzie kłopot, bo nie mogę zawieść, ktoś na mnie liczy. Wtedy przyszedł mi z pomocą "wujek Google" przeszukałam wzdłuż i wszerz poszukując inspiracji.
Zrobiłam kartkę z tego co miałam w pudełko zapakowałam i nie byłam do końca zadowolona z efektu.

  
Body wycięłam z kartoniku pocieniowałam tuszem do pieczątek, a ze spinacza zrobiłam wieszak.


  Według mnie kartka była smutna jak na roczek i nie robiła wrażenia a czas gonił. Jeszcze raz przyszedł mi z pomocą Google, na stronie UHK Gallery- inspiracje znalazłam instrukcję jak zrobić tort do exploding box. Zawsze podobały mi się takie ozdoby, a teraz miałam silną motywację, żeby spróbować zrobić takie cudo. Kolorowy papier zrobiłam z serwetki   serce wycięłam przy pomocy foremki do ciasta a motyl z wykrojnika.









  
Nie jest idealny ale jak na pierwszy raz to jestem z niego bardzo zadowolona i najważniejsze, że wywołał uśmiech. Ciekawa jestem, którą kartkę byście wybrały?

Dziękuję za odwiedzinki u mnie i przemiłe komentarze mam trochę zaległości u was, ale mam nadzieję, że to nadrobię, tak więc do miłego spotkania w sieci:) 
Pozdrawiam słonecznie Monika:))



"Uśmie­cham się do ciebie. Czym jest uśmiech? Światłem przez gwiazdę posłanym gwieździe. Za­pachem który tra­wy wiąże w brzęczącą łąkę. Łagod­ny ko­lor ziele­ni ko­lor moich oczu wplątał się w two­je pal­ce. Trzy­masz w ręce roz­szep­ta­ne ciało łąki. Tra­wa cier­pkim wąskim kształtem opo­wiada o moich oczach pat­rzących nies­kończe­nie. Uśmie­chasz się do mnie." Halina Poświatowska

sobota, 1 listopada 2014

Cisza......




Spotykamy na swojej drodze ludzi, którzy w jakiś sposób wpływają na nasze dalsze życie. Przywiązujmy się do nich, kochamy i nie wyobrażamy sobie życia bez nich, a potem oni odchodzą, odchodzą z Piękną Panią w niebyt.....  
Widzę twarze ludzi, którzy zniknęli z mo­jego życia. Jed­ni odeszli szyb­ko, pra­wie bezboleśnie. Po in­nych ra­ny leczyły się długo, zbyt długo, a inne leczą się do dzi­siaj. Ale efekt spot­ka­nia z ty­mi wszys­tki­mi ludźmi jest ta­ki sam, od każde­go z nich, cze­goś się nau­czyłam. Dziękuję!
 Jeśli ktoś ko­go kochasz umiera i to nies­podziewa­nie, nie od­czu­wasz stra­ty na­tychmiast. Tra­cisz te­go ko­goś ka­wałek po ka­wałku przez długi czas - w miarę jak przes­ta­je do niego przychodzić poczta, jak wiet­rze­je za­pach je­go per­fum na po­duszce oraz ub­rań w sza­fie. Stop­niowo gro­madzisz frag­menty życia, które odeszły. Właśnie wte­dy nad­chodzi ten dzień. Dzień, gdy bra­kuje ci szczególnie jed­nej kon­kret­nej cząstki i przytłacza cię uczu­cie, że ta oso­ba odeszła na zaw­sze. I pozostaje tylko nadzieja, że kiedyś znów go spotkasz! Czy aby na pewno ?






"Kiedy umiera twój przyjaciel, niech twoje oczy nie będą suche, ale niech także nie stają się morzem. Łzy tak, ale płacz nie"Seneka Młodszy

Pozdrawiam serdecznie Monika :)