Cykliczne kolorki mają roczek więc świętujemy. Danuśka postawiła szampana i poczęstowała deserem, a jak impreza to wypada się odpowiednio ubrać i biżuteria też musi być. Zrobiłam na tę okoliczność bransoletkę ze sznurka tak zwaną makramę w kolorze czarno- białym ten kolorek był obowiązkowy w sierpniu, niestety wtedy nie zdążyłam z pracą tym razem to nadrabiam. Kolor czarny uwielbiam jest to kolor który w pewnym okresie życia byłam zmuszona założyć, ot takie koleje losu. Później trudno mi było się rozstać z kolorem czarnym dodawał mi siły i elegancji.
Czerń to bowiem symbol elegancji, wyrafinowania i luksusu. Łączy w sobie jednocześnie tradycję jak i nowoczesność. Klasyczna
mała czarna nigdy nie wyjdzie z mody i zawsze będzie kojarzyć się z dobrym smakiem. W moim otoczeniu oprócz ubrań, czerń jest obecna w biżuterii, moim ulubionym kamieniem jest onyks. To tyle na temat czarnego koloru, oto wspomniana bransoletka, sznurek woskowany i perełki niby nic a ile piękna w tych kolorkach. Zapraszam do oglądania:)
Jeszcze banerek z sierpnia i gotowe.
Niestety nie udało mi się uczestniczyć we wszystkich wyzwaniach kolorystycznych z różnych powodów, jednak sporo tego było i tak jak moje koleżanki kolorystki załączam mały kolaż z prac jakie zrobiłam do tej zabawy.
Banerek na lipiec i bransoletka wędruje do Stefana na jęzor mam nadzieję, że przełknie spokojnie:)
Zmykam, idę nadrobić zaległości na waszych blogach :)
Pozdrawiam serdecznie Monika:)
"Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie." Ralph Emerson