sobota, 30 kwietnia 2016

Buraczkowy Ksawery.....

Poszedł Pan Ksawery na majówkę, majówki za moich czasów były to zabawy, które odbywały się na wolnym powietrzu w parku gdzie była scena i obowiązkowo obracająca się kula ze szkiełkami, która mieniła się kolorami. Na taką majówkę wyruszył Pan Ksawery. Wystroił się w atłasowe spodnie i filcową kamizelkę i czerwony krawat do jego buraczkowych włosów idealnie wszystko pasuje,  ruszył na imprezę.


 Ostatnie spojrzenie w lustro i gotowe.


Tył też idealny, czas ruszać na majówkę.

 Zabawa była udana tańczył do upadłego. Jego idealny strój tracił fason, ale Pan Ksawery świetnie się bawił. Poznał nawet piękną pannę z którą spędził resztę wieczoru a może nocy? 

  Wszystko dobre co się dobrze kończy. Zabawa się skończyła Pan Ksawery lekko zmęczony a może zawiany wraca do domu. Jednak musi troszeczkę odpocząć to już nie te lata. Muszę tu napisać, że rzecz dzieje się w 2016 roku a Pan Ksawery jest dystyngowanym starszym panem i wciąż lubi się zabawić.



 Co stało się z panienką? no cóż po panience zostało tylko tyle zniknęła a może rozpłynęła się we mgle. Od jakiegoś czasu Pan Ksawery zauważył, że jego znajomi znikają wiedział, że jego też to czeka więc czerpał z życia tyle ile się da.


Pana Ksawerego zgłaszam na Cykliczne kolorki u Danutki Buraczkowy kwiecień.


Jeżeli chodzi o upodobania do tego koloru to w lubię go, mam nawet dość dużo ubrań w tym kolorze jakieś bluzki, spodnie itp. W domu ten kolor kiedyś był bardziej obecny dziś tylko krzesła mają buraczane obicie, żeby pasowały do mahoniowego stołu, właściwie mahoń to też pewny odcień buraczkowego. Buraczki lubię w każdej postaci zwłaszcza barszcz zabielany z jajkiem i śmietaną do tego ziemniaczki tłuczone pychotka.
Pozdrawiam cieplutko Monika:)


" Starość nie czyni nas zdziecinniałymi, jak ludzie twierdzą, lecz odkrywa w nas ciągle jeszcze prawdziwe dzieci." Johann Wolfgang von Goethe

czwartek, 28 kwietnia 2016

Komunijnie po raz pierwszy...

Witam pięknie w ten późny wieczór a  może wczesny poranek? Ostatnio stałam się nocnym markiem i publikuję posty nocami. Taki wymóg chwili w dzień praca a potem ogród i domowe obowiązki, więc na przyjemności pozostaje noc. Dziś mam karteczkę przygotowaną na pierwszą komunię świętą. Jako organizatorka Link Party  przygotowałam kartkę sztalugową. Kartka jest dla chłopca więc dodałam troszeczkę koloru niebieskiego zauważyłam, że biel nie jest moją mocną stroną. Kartka cała w bieli była jak dla mnie mdła i bez wyrazu.



Kartkę dorzucam do "Tematyczne Link Party" spotkanie nr.1  I Komunia św.


Grafika jakiej użyłam w kartce, można się częstować. 


Zapraszam do udziału w zabawie temat jest dość obszerny, ciekawa jestem jakie zwyczaje panują u was w tym szczególnym dniu. Czy może jest jakieś danie lub deser, który jest obowiązkowy. Na Śląsku takim dyżurnym smakołykiem jest kopa albo szpajza. 
Moje tulipanki mimo chłodów zakwitły w ogrodzie.




 Pozdrawiam cieplutko Monika:) 


 " Jeden dzień może być perłą, a wiek cały może nic nie znaczyć." Gottfried Keller

niedziela, 24 kwietnia 2016

Link Party na hamaku....

Witam w niedzielny wieczór, weekend minął pracowicie, dziś trzeba było troszeczkę odpocząć i nabrać sił na kolejny tydzień w pracy . Pogoda nie dopisała no cóż może jeszcze będzie ciepło. Teraz mam czas by  zasiąść przy komputerze i sprawdzić co tu się dzieje. Ostatnio obiecałam bywać tu częściej, postaram się dotrzymać słowa. Żeby się bardziej zmobilizować postanowiłam zorganizować wspólną zabawę. Będą nagrody i fajna zabawa i coś jeszcze, ale o tym innym razem. Dzisiaj zapraszam Was na link party z tematem u Moniki na hamaku. 
Krótkie zasady zabawy: 
Blogujemy linkujemy, jedyna zasada to temat. Co dwa tygodnie będzie nowy temat i nowy link do zabawy. Zapraszam wszystkich chętnych do udziału w zabawie. Linkujemy tylko post z tematem nie cały blog. 
Temat pierwszego linkowego party to: " I Komunia św." czyli zaproszenia, kartki czy też prezenty wianuszki itp. a może masz świetny pomysł na dekoracje lub potrawy, pomysłów może być całe mnóstwo. Jeżeli napisałaś ciekawy artykuł na zadany temat również zapraszam. Liczę na waszą kreatywność i dlatego nie ma żadnych wytycznych co do pracy możecie stworzyć wszystko co tylko wam w duszy gra i na co fantazja pozwoli.
Jak sama nazwa wskazuje jest to party a wiec będzie miło jeżeli będziecie nawzajem się odwiedzać i komentować swoje prace. Ja jako gospodyni przyjęcia postaram się wpaść z rewizytą do wszystkich moich gości. Żabka będzie aktywna przez dwa tygodnie po tym czasie zrobię podsumowanie. Będą nagrody w formie niespodzianek, ale o tym  w  podsumowaniu. 

     Baner do zabawy.


Tak więc kto jest chętny na taką zabawę zapraszam do pobrania banerka i wstawienia go na pasek boczny na blogu i bawmy się dobrze.
Pozdrawiam serdecznie i kreatywnego tygodnia Wam życzę Monika:) 



"Co skraca mi czas? Działanie! Co wydłuża go niemiłosiernie? Bezczynność!" 
Johann Wolfgang von Goethe


środa, 13 kwietnia 2016

Kartka na chrzest......

Dziękuję wam za duże zainteresowanie poprzednim postem i za chęć udziału w testowaniu. Od jakiegoś czasu mam zaległości na waszych blogach i nie wyrabiam się z komentarzami. Mogę już powiedzieć, że widzę światełko w tunelu i teraz będę więcej się udzielać. Czasu mam nadal bardzo mało a może nawet mniej, ale tu nie o czas chodzi. Zimowe dni wpędziły mnie w dziwny stan, nic mnie nie cieszyło, wszystko wydawało mi się mało ważne  i w ogóle. Kto by pomyślał, że wiosna ma taką cudowną moc od razu chce się  żyć. Patrząc na te wszystkie roślinki, które wychodzą ku słoneczku. Tulipany prężą się jeden przez drugiego, jeszcze parę dni i wybuchną kolorami. Magnolia nieśmiało rozchyla płatki  i bez lilak też już niedługo się rozwinie. A tymczasem ciszę oczy maleńkimi fiołkami i czekam na rozwój wydarzeń w ogrodzie.
Dziś chcę pokazać kartkę na chrzciny Fabianka. Kartka jest sztalugowa i cała w niebieskościach. Ciekawa jestem waszych opinii zapraszam więc do komentowania, wszelkie uwagi mile widziane.




Zapakowana w pudełeczko.


Teraz czas na sprawy poważne otóż do testowania oleju kokosowego w imieniu firmy Nomak Sp. z o.o.zapraszam:
- Izabela Hebda
- Czarna Dama
- Basia z szeptów serca
- Anita M
- Renata Walczak
Proszę o adresy mój e mail: 1960monika@gmail.com
Kochani chciałabym wam podziękować za miłe słowa jakie zostawiacie pod każdym postem i za to, że jesteście pięknie dziękuję :)

Pozdrawiam serdecznie Monika:) 


" Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej." Friedrich Richter 

piątek, 8 kwietnia 2016

Olej kokosowy i niespodzianka....

Ciąg dalszy testowania z Firmą Nomak Sp. z o.o. tym razem do testowania otrzymałam  bio olej kokosowy, oraz materiały do zapoznania się z produktem. Dostałam też 5 słoiczków dla moich czytelników do testowania bio oleju kokosowego, ciekawa jestem czy znajdą się chętni. Chęć udziału proszę zgłaszać w komentarzach.


 Bio olej kokosowy ostatnio cieszy się dużą popularnością. Bio olej kokosowy to  tajemnica zdrowia i szczupłej sylwetki. Olej kokosowy tłoczony na zimno ze świeżego miąższu, dzięki temu jego cenne składniki i wspaniały smak są bardzo dobrze zachowane. W jego składzie znajdziemy również witaminy z grupy B1, B2, B3, B6, C, E, kwas foliowy, potas, wapń, magnez, żelazo, fosfor i cynk. 

 Bio olej kokosowy to produkt:
- 100 % naturalny 
- tłoczony na zimno( pierwsze tłoczenie)
- ekologiczny
- nie zawiera środków konserwujących i barwników
- nierafinowany
Producent:  Ölmühle Solling, Niemcy.
Kraj pochodzenia surowca: Sri Lanka

 Te wiadomości znalazłam w materiałach dostarczonych mi przez Firmę  Nomak Sp. z o.o. 
Teraz moje spostrzeżenia, bio oleju kokosowego używam już od ponad roku i muszę przyznać, że go polubiłam i nie mam zamiaru się z nim rozstawać. Codziennie odkrywam nowe zastosowania. Olej kokosowy ma wysoką temperaturę spalania więc doskonale nadaje się do smażenia i pieczenia, praktycznie wyeliminowałam inne tłuszcze i używam go do każdej potrawy. Ciasta pieczone z olejem kokosowym są puszyste i co najważniejsze dla mnie, nie mam po nich zgagi i mogę zajadać się nimi ze smakiem. Pięknie pachnie naturalnym kokosem i jest biały jak śnieg. Tak wygląda w temperaturze poniżej 25 stopni C. Powyżej tej temperatury jest w postaci płynnej nie tracąc swoich wartości 



Jeszcze taka ciekawostka olej kokosowy obok mleka matki jest najbogatszym źródłem kwasu laurynowego, który w organizmie przekształca się w monolaurynian. Ma on silne właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze i wirusobójcze jest więc naturalnym antybiotykiem. Możemy więc wzmacniać naszą odporność  i jednocześnie jeść smacznie i zdrowo.  Olej kokosowy stosuję również jako naturalny kosmetyk do pielęgnacji włosów, zniszczone końcówki pięknie się regenerują. Jako balsam do ciała a czasem jako dezodorant czy też po prostu zamiast kremu do rąk. Można też stosować go do mycia zębów, zwalcza próchnicę. Zabieram go ze sobą do lasu skutecznie odstrasza kleszcze i komary a na plaży zastępuje mi krem do opalania, nie potrzebuję więc kremów z filtrem. Mogłabym jeszcze długo wymieniać, ale na tym poprzestanę chyba, że będzie ktoś chętny to pytajcie w komentarzach chętnie odpowiem. 
Duży słoik oleju kokosowego ( 1 litr) dla mojej trzy osobowej rodziny wystarcza na około 30 dni, więc jest to jakieś 3 zł na dzień nie jest to jakiś duży wydatek biorąc pod uwagę jego właściwości i zastosowanie. A teraz zapraszam chętne osoby do testowanie bio oleju kokosowego, jedyny warunek to opisanie swoich spostrzeżeń na blogu. 

Tymczasem się żegnam i słonecznej soboty wam życzę Monika:)



"W naszej szerokości geograficznej palmy nie występują a szkoda, bo kokos i olej z niego wytwarzany znajduje zastosowanie zarówno w kuchni, kosmetyce jak i w leczeniu." Magdalena Sar


niedziela, 3 kwietnia 2016

Dla fajnej babeczki.....

Stare przyjaźnie mają to do siebie, że nawet po dłuższej przerwie powracają. Tak właśnie jest z naszą paczką. Z braku czasu spotykamy się rzadko, ale za to z wielką pompą czyli w urodziny. Jest wtedy czas na babskie pogaduchy i miło spędzamy wieczór obiecując sobie, że powinnyśmy spotykać się częściej. Życie jednak biegnie w zawrotnym tempie i znów spotykamy się na urodzinach następnej i tak w koło. Tym razem były urodziny w styczniu, a ja dopiero teraz publikuję kartkę jaką zrobiłam dla solenizantki, no cóż wiadomo dlaczego i nie będę narzekać na jego brak. Koleżanka uwielbia słodkości więc pomysł sam się nasunął. Grafika z babeczką była jak najbardziej na miejscu, całą resztę dopełniły papierki i kwiatki. Ciekawa jestem waszego zdania na jej temat, zapraszam do oglądania i komentowania:)


Szczegóły w zbliżeniu.



Tym razem tyle, a w następnym poście znów będzie niespodzianka zainteresowanych zapraszam niebawem.
Pozdrawiam serdecznie i miłego poniedziałku życzę Monika:)

"Praca chroni nas przed potrójnym złem: nudą, występkiem i głodem."  Francis Marie Arouet de Voltaire (Wolter)
 

sobota, 2 kwietnia 2016

Podaj dalej.....

Jak mnie nie było to teraz będzie aż nadto, zaległości duże więc muszę podgonić. Jakiś czas temu zapisałam się na podaj dalej u Beatki, przesyłka dotarła a w niej takie cudowności. Trochę to trwało ale mam nadzieję, że Beatka nie pogniewa się za tą małą zwłokę z tym postem. W paczuszce były same cudowności jeszcze raz dziękuję Ci kochana za taką piękną przesyłkę.






Beatko bardzo Ci dziękuję za piękne prezenty.
A teraz zapraszam wszystkich chętnych do zabawy " podaj dalej"
Oto krótkie zasady zabawy:
1. Do zabawy zapraszam osoby aktywnie prowadzące bloga.
2. Dwie pierwsze osoby, które zostawią komentarz pod tym postem i wyrażą chęć udziału w zabawie, otrzymają ode mnie własnoręcznie wykonany upominek.
3. Tym samym osoby te zobowiązują się automatycznie do zorganizowania zabawy u siebie na blogu po otrzymaniu prezentu ode mnie:
* ogłoszą u siebie na blogu zapisy dla dwóch kolejnych osób.
* w terminie do 3 miesięcy wykonają własnoręcznie upominki dla trzech osób.
Mam nadzieję, że znajdą się chętni, którzy będą chcieli otrzymać ode mnie upominek a zarazem obdarować innych:)
W następnym poście kolejna niespodzianka a tymczasem znikam znów nadrabiać zaległości.
Pozdrawiam serdecznie Monika:)


"Spośród rzeczy przyjemnych te radują najbardziej, które się zdarzają najrzadziej." 
Demokryt z Abdery