wtorek, 29 lipca 2014

Podziękowania dla gości.....


Czas nie ubłagalnie płynie i wielkimi krokami zbliża się godzina zero. Pozostały jeszcze do zrobienia jakieś drobne rzeczy,  jak na razie to skończyłam pudełeczka dla gości. A było co robić, było ich całe mnóstwo, zapraszam do oglądania:))


Połowa jest zielona ze srebrnym motylkiem,  a druga połowa srebrna z zielonym motylkiem


 Jedne motylki mają pół perełki a inne dżety świecące, postawiłam na różnorodność. Całość kolorystycznie jest taka sama jak zawieszki na butelki.
 

 Wstążeczka z podziękowaniem jest zsuwana z pudełeczka.



A w środku słodka niespodzianka, oczywiście każda inna.


A tak prezentuje się  cały komplet rozebrany.
 

 To dziś by było na tyle, ja zmykam jeszcze przede mną szycie ślubnej pościeli oczywiście też w zieleni, jakoś ostatnio spodobał mi się ten kolorek. Ciekawa jestem waszych opinii , jak wam się podobają moje podziękowania. Dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim postem, powiem szczerze bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła ich ilość. 
Pozdrawiam cieplutko Monika:))




„ …Ty i ja spośród tysięcy
Mocno trzymamy się za ręce.
Niezwykły dzień, doniosła chwila.
I szept nieśmiały: miły… , miła…
Odtąd już razem zawsze i wszędzie.
Tak miało być i tak niech będzie.”
B. Leśmian

niedziela, 20 lipca 2014

Jak zrobić kolorowy papier.....

Dzisiaj żeby troszeczkę odejść od przygotowań ślubnych postanowiłam pokazać jaki znalazłam sposób na kolorowe papiery. Każda z nas próbuje sił w różnych technikach, mnie pociągają kartki na różne okazje, tak zwany cardmaking. I tu mam mały problem, bo serwetek do deku mam mnóstwo, a kolorowych papierków zero, więc aby zbytnio nie inwestować w kolejne hobby  wpadłam na banalny pomysł. Przetestowałam i sprawdziłam na żywym organizmie i okazuje się, że to działa. Teraz mogę podzielić się z wami swoim pomysłem. 




Do wykonania kolorowych papierów potrzeba:
- kolorowy papier do pakowania prezentów
- folia spożywcza
- brystol
- zwykłe kartki na podkładki
- żelazko

Więc zaczynamy
 Zwykłą kartkę lub gazetę kładziemy na stole na którym jest już koc lub ręcznik tak jak do prasowania.


 Na to kładziemy brystol w moim wykonaniu jest to blok techniczny A4, na brystol położyłam folię spożywczą.


 Na tę kanapkę kładziemy papier do pakowania, najlepiej wyciąć taki sam format jak brystol.


 Całość przykrywamy drugą kartką lub gazetą. Dobrze jest gdy te do przykrywania i ta na spodzie są troszeczkę większe od naszego brystolu.


Żelazko rozgrzewamy na największą moc i krok po kroku prasujemy całość,


dobrze dociskając na bokach.


Zostawiamy na chwilkę, żeby papier wystygł, po czym powolutku odrywamy górną warstwę i dolną , które służą jedynie do ochrony koca i żelazka. 


 I w ten prosty sposób mamy kolorowy papier, który możemy wykorzystać do swoich celów.


Nie byłbym sobą gdybym nie zrobiła też papierów ślubnych, mam już pomysł na ich wykorzystanie , ale to w innym poście. 



Mam nadzieję, że instrukcja wykonania papieru jest napisana na tyle dobrze, że jest czytelna i zrozumiała. Jeśli masz jakiekolwiek pytania pytaj na pewno odpowiem. 
Tym czasem kończę i wracam do pudełeczek z niespodzianką weselną:))

Dziękuję Wam kochane moje obserwatorki za okazane serce, gdy miałam ciężkie dni za Wasze ciepłe komentarze podtrzymujące na duchu i za to, że jesteście tu ze mną :)) 

Pozdrawiam cieplutko Monika:))




"Jeśli prze­bywasz ciągle z ty­mi sa­mymi ludźmi, to stają się oni w końcu częścią two­jego życia" Paulo Coelho
 

piątek, 18 lipca 2014

Wracam powoli.......

 Powoli wracam do świata i do Was, ostatnie tygodnie były bardzo stresujące, targały mną różne emocje, od bezsilności po strach i złość. I w takich chwilach człowiek potrzebuje pociechy, która jest jak balsam na głęboką ranę. Jest oazą w bezkresnej pustyni, to obecność kogoś kto rozumie twoje łzy. Przysłuchuje się twojemu utrudzonemu sercu, w smutku i nieszczęściu pozostaje przy tobie i pomaga dojrzeć światełko w tunelu.
Moja córka jest już w domu i powoli przygotowujemy się do  jej wielkiego dnia. Czasu jest coraz mniej, a jeszcze tyle do zrobienia. Mam taką cichą nadzieję, że wszystko będzie dobrze i już nic się nie wydarzy. 
W wolnych chwilach przygotowuję dodatki ślubne, skończyłam zawieszki na butelki.




Tak się rozpędziłam, że zrobiłam, chyba z 50 sztuk, mam nadzieję, że do końca wesela ich starczy.


 Są różne napisy i różna grafika, a co tam niech sobie goście poczytają.





 A tak wygląda na butelce, ciekawa jestem waszej opinii.


 Następne będą pudełeczka dla gości z niespodzianką w środku jako podziękowanie. Coś już mam ale to w następnym poście się pochwalę. Dziękuję za przemiłe komentarze wydaje mi się, że wtedy ma sens nasze blogowanie, gdy ktoś po drugiej stronie jest i przeczyta to co nam na sercu leży, lub co nas cieszy. Tym czasem zmykam pa pa do następnego postu:)) Przypominam też o moim candy jeszcze można się zapisać:)
Pozdrawiam serdecznie Monika:))


" W życiu nie liczy się sam fakt istnienia. Wartości nadaje mu dopiero wpływ, jaki mamy na życie innych." Nelson Mandela